Już jutro największe święto obżarciuchów - tłusty czwartek! U mnie w domu ten dzień od lat wygląda tak samo! Chciałam się z Wami podzielić małą relacją z naszych przygotowań. Jej główną bohaterką jest oczywiście moja mama, ja tylko odrobinę pomagałam :) A oto kilka zdjęć:
Na pierwszy plan wychodzą faworki czy jak kto woli chrust :)
Faza przygotowań:
A oto efekt końcowy!
Nasz tłusty czwartek nie mógłby się odbyć gdyby nie .... BEZY! Razem z siostrą uwielbiamy te małe, białe chmurki, dlatego także w tym roku pojawią się na naszym stole.
Przygotowania:
Niestety ale bezy są jeszcze w piecu, w związku z czym efekt końcowy się jeszcze pojawi.
A Wy macie jakieś swoje ulubione smakołyki na ten dzień?
Pozdrawiam,
Ola
mmm pysznie. Ja zazwyczaj robię też faworki i bardzo lubię oponki, a po za tym to pączki z nadzieniem różanym lukrem i startą skórką z pomarańczy ;)
OdpowiedzUsuńU mnie jutro też beedą faworki i oponki;)
OdpowiedzUsuńO mniaaaaam :) Pychota :)
OdpowiedzUsuńale pyszności ja też mam ochotę na faworki :)
OdpowiedzUsuńUh lalal ale pyszności :)
OdpowiedzUsuńSmakowicie to wszystko wygląda:)
OdpowiedzUsuń